Dzień i noc jak dwa oręża
zawsze jedno z nich zwycięża
W tańcu życia zapleceni
światłem Słońca są rządzeni
Co w ciemności się wyłania
światłość chwyta bez wahania
Przyozdabia w wydarzenia
plan swój tworzy od niechcenia
Wnet pojawia się ktoś trzeci
świadomością swoją świeci
Swe strategie też układa
linie czasu plecie składa
Losy Czasy Przeznaczenia
życiem włada życie zmienia
Każdy dzień jest jak wojenka
przy Dawidzie Goliat pęka
Słońce jest tu symbolem wszystkiego co determinuje rzeczywistość ziemską, a na co nie mamy większego wpływu. Prawo przyciągania (coraz częściej zaczynam się zastanawiać czy to prawo istnieje, coraz więcej dowodów znajduje na to, że jednak nie), przeznaczenie, grawitacja, wpływ układów planetarnych, prawo przyczyny i skutku oraz wiele innych niczym Goliatowa siła przeciwko czemuś tak niepozornemu jak człowiek.
Czy wobec tego stoimy na z góry przegranej pozycji?
Nie, jeśli będziemy pamiętać o czymś naprawdę ważnym.
Jest jeden magiczny element „wyposażenia” człowieka, część nas samych nieograniczona żadnymi prawami tego świata. Świadomość.
Rozpoczynając każdy dzień uzbrojeni w odpowiednią strategię (świadomość) nie czujemy się bezsilni czy słabi. Odzyskujemy moc i poczucie sprawczości. Słowa „jesteś kreatorem swojego życia” przestają być tylko w kółko powtarzanym hasłem. Stają się Pierwszym Prawem Rzeczywistości w jakiej decydujemy się żyć.