Zadać jakieś pytanie
dowiedzieć się jak najwięcej
Faktów różnych poznanie
linii wyrytych na ręce
Człowiek czytuje historię
o sobie i o wszechświecie
Taką odpowiedź dostaniesz
ile liter masz w alfabecie
Na pytanie czy Hitler popełnił samobójstwo, z różnych źródeł słyszymy różne często sprzeczne odpowiedzi (mam na myśli informacje pochodzące z takich źródeł jak regresje hipnotyczne, różnego rodzaju przekazy, channelingi, historia itp.) Każdy będzie miał rację. Nie będziemy mówić teraz dlaczego tak się dzieję ale co to oznacza dla każdego z nas. Między innymi to, że odpowiedź zależy od osoby, która jej udziela lub która interpretuje (poziomu jej świadomości). Od podświadomości grupowej z jaką zestroiła się osoba, która daje odpowiedź.
Dziś miałam ciekawy sen.
W śnie nie wiedzieć czemu zadałam takie pytanie:
„Czy Chrystus zmartwychwstał?”(dodam, że chodziło o zmartwychwstanie ciała)
Od razu gdy zadałam pytanie pojawił się obraz. Tym razem byłam zwrócona do południa -to ma znaczenie. Zobaczyłam leżący, brudny, ciemny płaszcz. Płaszcz symbolizuje ciało jakie zrzucamy gdy kończymy ziemskie życie. Odpowiedź jest dla mnie jasna. Czy jest to obiektywna prawda? Oczywiście że nie. Jest to moja prawda -ta, w którą tak naprawdę wierzę.
Podświadomość człowieka kreuje jego wszechświat, jego przeznaczenie, kreuje nawet wiedzę jaką on posiada. Wiedza nigdy nie jest obiektywna. Pokrywa się w obrębie grup społecznych, kulturowych, rasowych, ziemskich, galaktycznych, wymiarowych itd. Poza ziemskim systemem wiedza będzie inna, prawa fizyki będą inne.
Wiedza i wiara – granica pomiędzy nimi jest dyskusyjna. Tyle razy na mszy świętej powtarzałam na wyznaniu wiary ”…wierzę… w świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny, Amen.”Czy mój sen jest informacją o tym że Chrystus nie zmartwychwstał? Nie. To znaczy, że ja w to tak naprawdę nie wierze, bez względu na to co mi się „wydaje”. Co więcej oznacza to dla mnie, że ja jestem zaprogramowana na śmierć ciała fizycznego i pomimo wielkich nadziei na jakikolwiek inny scenariusz są to nadzieje płonne. Przynajmniej na ten moment. Takich rzeczy nie zmienia się łatwo. Nawet w czasach ogromnych zmian aktywacji DNA ciała człowieka.
Rasa ludzka ostatecznie zmierza w kierunku tych zmian. W kierunku tego czym Chrystus był 2 tysiące lat temu. Jak często powtarzał przy okazji cudownych uzdrowień jakich dokonywał: „Twoja wiara cię uzdrowiła”. Na pewno tak. Ale niezaprzeczalnie On był ich katalizatorem. Według mnie jego podświadomość, która była bardzo silna stanowiła rezonator dla podświadomości drugiej osoby, do której się dostrajała.
Żyjemy ograniczeni przez to w co tak naprawdę wierzymy. Z drugiej strony wiara stanowi bardzo konkretny zasób możliwości oraz potencjałów.
Pytanie jakie możemy sobie zadać brzmi: „Co i w jakim stopniu będziemy chcieli zmienić, co zaakceptujemy, co uznamy za wspaniały kapitał?”
Ps.
Rozwijanie świadomości to nic innego jak akceptacja i pełne poczucie, zrozumienie punktu „widzenia” drugiej istoty (nie tylko człowieka). Mówienia jej językiem, widzenia jej oczami, rozumienia jej umysłem. Im więcej perspektyw tym bogatsi jesteśmy. Prawda nigdy nie jest jedna. Jest ich nieskończenie wiele.