Wszystko traci swój sens
jedno zaprzecza drugiemu
Nie ma spójności to wiem
jej słowo przeciw mojemu
Tracę wiarę we wszystko
a wiara me życie napędza
Trzymam się pionu choć ślisko
by przetrwać tak życie spędzam
Wojna we mnie się toczy
stan który szczęście me niszczy
Kiedy przejrzę na oczy
Nie mój plan ale ten wyższy
Jesteśmy kreatorami nie życia (jego losów) ale sposobu jego doświadczania. Jesteśmy interpretatorami życia i w tym aspekcie przejawia się wolna wola. Poddanie się woli wyższej świadomości (Boga/Wszechświata) to chyba jedyny sposób, żeby nie zwariować. Oddać kontrolę komuś kto jest „nad nami” i „nami” jednocześnie. Złapać za niewidoczną dłoń i pozwolić się prowadzić.