W labiryncie tego życia
gdzie są tylko korytarze
Obojętnie w którą stronę
wciąż daleko jest do marzeń
Zapragnęłam się wydostać
już nie błądzić po omacku
Drzwi się nagle pojawiły
by uwolnić mnie z potrzasku
Drzwi bez klucza i bez klamki
więc wyzwanie stanowiły
Lecz wiedziałam że za drzwiami
moje skarby się ukryły
Skoro drzwi się pojawiły
gdy wolności zapragnęłam
To wystarczy że pomyśle
czego życzę sobie teraz
Wyraziłam swe życzenie
bez najmniejszych wątpliwości
Drzwi się nagle otworzyły
rozpływałam się w błogości
Ani klucza ani klamki
tylko ten nie potrzebuje
Kto dopuści w sobie prawdę
jakich cudów oczekuje
Wiara czyni cuda. Codziennie. Jeśli nie takie jak byś chciał to zastanów się w co wierzysz.