Mury
tak stare
że nikt już o nich nie pamięta
Niewidoczne
niemożliwe do zburzenia
wiara w nich zaklęta
Wiara
że nie można
dostać chcieć przyjmować
Lecz zasłużyć
dać coś w zamian
ciężko zapracować
Takiej wiary się nie zburzy
żadną siłą czy zaklęciem
Mur zobaczyć
tylko tyle
nie potrzeba tu nic więcej
„ …skoro ja tą wodą decyduje się podlać kwiaty bo wiem, że żeby żyły to trzeba o nie dbać trzeba je podlać. Kwiaty się same nie podleją i nie chcę nic w zamian od nich. To jest potrzeba serca. Ja bardzo chcę, żeby one wypiły tą wodę i były piękne.
Za każdym razem jak mam wątpliwości czy na coś zasługuję, czy zasługuję na opiekę i pomoc i wsparcie to mam pomyśleć o kwiatach i o tym, że ja też je podlewam i że chcę żeby one to przyjęły i nie chcę nic w zamian. Ich szczęście i piękno jest dla mnie wystarczającą zapłatą. Czy widziałam kwiata, który nie chce pić wody bo uważa, że nie zasługuje? To nonsens.”
Miłość, bogactwo, szczęście, pomoc, pieniądze,czas….dlaczego jest tak „niewygodne” gdy ktoś chce to nam dać „za darmo”? Dlaczego siedzimy w tych swoich „twierdzach zysków i strat” handlując nawet miłością? Jeśli odczuwamy niedostatek czegokolwiek, znaczy to, że gdzieś na linii „dawać – brać” jest przeszkoda. Niewidoczna ale bardzo skuteczna.
Tak samo jak niewidoczne powietrze nieustannie utrzymuje nas przy życiu, tak są rzeczy, również niewidoczne, które mają na nas inne często negatywne działanie. To, że o nich nie wiemy, że ich nie widzimy nie oznacza, że nie istnieją.
Żaden (mentalny,energetyczny) mur nie jest częścią naszej natury, prawdziwej natury. Jeśli to zobaczymy, przyjrzymy się temu, jaki on jest głupi i nielogiczny i jak nie służy nikomu, jak zobaczymy jak bardzo daliśmy się zrobić w bambuko, jak wierzyliśmy w coś tak niewartego naszej uwagi, jak w tym tkwiliśmy…nie wiem jak wam ale mi to wystarczy. Oczywiście zostają nawyki, odruchy ale tego dzięki Bogu można się oduczyć. Bardzo szybko.
Każdy miał w życiu na pewno sytuacje, że coś po wielu latach zobaczył nagle z całkiem innej perspektywy. Przez długi czas potem towarzyszy nam niedowierzanie jak mogliśmy tego nie dostrzegać wcześniej. Żadna siła na ziemi czy w niebie nie jest w stanie wrócić nas do tego stanu “sprzed”. To są największe “przemiany” jakich doświadczamy. Każdy będzie miał swoje. Są to przełomy. Stajemy się dosłownie innymi ludźmi.
Pomyśl sobie ile takich “niewidocznych” rzeczy jeszcze w sobie nosisz :). Nie przerażaj się. To one właśnie zaczęły się bać Ciebie.