Najpierw malutki kamyczek
potoczył się całkiem powoli
uderzył akurat w to miejsce
coś czujesz choć jeszcze nie boli
Ruszyło się wnet coś większego
stan to już raczej niemiły
odbiły maleńkie kamyczki
pędu zyskały i siły
Siłą własnego rozpędu
pędzi lawina ze szczytu
nic już jej nie zatrzyma
zdarzenie sięgnęło zenitu
Czasami jesteśmy tak uparci, że świadomie pędzimy w przepaść. Siłą zwalczając bezsilność.
Brniemy w coś co prowadzi jedynie do upadku. Jest jednak zawsze możliwość, żeby to zostawić. Im szybciej, tym lepiej. Odpuścić dla własnego dobra.