Czernie biele i szarości
świat się kręci od niechcenia
Słońce rzadziej coraz bywa
woda w śnieg się często zmienia
Wszystko w jednym punkcie staje
siły nie ma by się ruszyć
Człowiek w głębię swą odpływa
zamknąć oczy zatkać uszy
Senność dziwna świat otacza
hipnotyczną ma naturę
Umysł w głąb serca zaprasza
jego ciepło tuli skórę
Wolno cicho pomalutku
gdy odpocznie człowiek w sobie
Słońcem znowu zrosi ciało
kichnie prychnie i na zdrowie
Cała przyroda współdziała ze sobą jak jedna wielka orkiestra. Człowiek (jego ciało) jest częścią tej przyrody. Dajmy więc sobie nieco wytchnienia, pozwólmy na nieco więcej luzu, pośpijmy dłużej, zróbmy sobie częściej ciepłą odprężającą kąpiel, zwolnijmy tempo życia – przecież nic się nie stanie, świat się nie zawali. A jak się coś zawali to najwyraźniej tak miało być. Z nowym rokiem zbudujemy w to miejsce coś nowego, lepszego i co najważniejsze – będziemy mieli na to siły.