Grzechy czasów
co już dawno w niemoc odpłynęły
są tu ciągle
Duch przyszłości
który patrzy na to co twe ręce dziś trzymają
jak na coś ułomne
Różne maski
twarze bez nich są już nawet dla nas obce
więc ich nie ściągamy
Żal i smutek
jak dwie nogi wciąż prowadzą na manowce
nadal tam zdążamy
Marne słowa
co z nawyku język stale wypowiada
chcesz usłyszeć
Młody człowiek
ten co myślą chorą się objada
siedząc będzie dyszeć
Nie jesteśmy zmęczeni życiem ale sobą.